Jak obiecałem druga i
finalna część przepisu. Najważniejszym punktem przepisu jest
długo pieczona, marynowana karkówka, która rozpada się pod
naciskiem widelca. Przygotowanie jej jest banalnie proste, albowiem
większość pracy wykonuje za nas piekarnik.
Długo pieczona karkówka
- 1 kg karkówki
- 4 suszone papryczki chilli (odcinamy końce i wysypujemy pestki)
- 6 ząbków czosnku (zmiażdżone nożem)
- 2 łyżeczki suszonego oregano
- 1 łyżeczka sproszkowanego kuminu
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczka świeżo mielonego pieprzu
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- 1 i 1/2 szklanki gorącej wody
sałatka z ogórka i
rzodkiewki:
- 1 ogórek
- kilka rzodkiewek
- sok z 1 limonki
- 1/2 łyżeczka cukru
Przygotowujemy marynatę.
Papryczki chilli układamy na wyłożonej folią aluminiową formie
do pieczenia i podpiekamy je około 5 min w rozgrzanym do 200 stopni
piekarniku. Papryczki lekko poczernieją. Tak opieczone papryczki
przekładamy do miseczki, zalewamy je gorącą wodą, przykrywamy
talerzykiem bądź folią i odkładamy na 30 minut. W trakcie
nasiąkania możemy przemieszać napar ze dwa razy. Po pół godzinie
przelewamy zawartość miseczki do blendera, dodajemy resztę
składników marynaty i miksujemy wszystko na gładką masę.
Karkówkę kroimy na
kawałki o grubości około 2-3 centymetrów, wtedy marynata
skuteczniej wniknie w każdy kawałek mięsa. Tak przygotowane mięso,
wkładamy do zamykanego pojemnika, lub woreczka strunowego. Następnie
zalewamy je marynatą. Wszystko dokładnie mieszamy - wmasowujemy
marynatę w mięso i odkładamy na noc do lodówki. Mój proces
marynowania trwał pełne 24 godziny.
Kiedy mięso jest gotowe,
przekładamy je razem z marynatą do naczynia do pieczenia. Najlepiej
wybrać naczynie dość głębokie i nieduże, tak aby mięso cały
czas pokryte było (przynajmniej częściowo) marynatą. Naczynie
szczelnie nakrywamy folią do pieczenia i wkładamy na 3 godziny do
rozgrzanego na 170 stopni piekarnika. Nasza karkówka będzie piekła
się slow&low, dzięki czemu będzie niesamowicie aromatyczna i
krucha.
Po trzech godzinach
pieczenia otrzymujemy genialne w smaku mięso, które powinno się
nam rozpadać pod naciskiem palca. Karkówkę przekładamy do miski i
rozdrabniamy ją widelcem. Następnie polewamy ją sosem z
pieczenia i mieszamy.
Przygotowujemy sałatkę
z ogórka i rzodkiewki. Sok z jednej limonki mieszamy z cukrem i
zalewamy nim pokrojone w plasterki warzywa. Odstawiamy je na kilka
minut, aby warzywa się zamarynowały.
Świeżo przygotowane,
ciepłe bułki na parze rozchylamy i wypełniamy największą
możliwą!!! ilością pieczonej wieprzowiny jaka jest tylko
możliwa!!!;) Na wierzch układamy plasterki ogórka i rzodkiewki.
Pozostaje nam tylko
otworzyć piwo, wino lub soczek i zajadać się nimi w doborowym
towarzystwie. Obiecuję Wam, że na jednej bułce się nie skończy i
wieczorem będziecie mieć wyrzuty sumienia, że znowu się
przejedliście. No cóż...:)
SMACZNEGO...
wyglada niesmaowicie!
OdpowiedzUsuń