Zapach kremu dyniowego
rozchodzi się powoli po mieszkaniu. Przepis na niego pojawi się być
może jeszcze dzisiaj, a najpóźniej jutro. Natomiast teraz
chciałbym Wam zaproponować świetny pomysł na wytworny, niedzielny
obiad, którym zachwycicie nie tylko członków swojej rodziny, ale
również ewentualnych gości.
Pierś z kaczki stała
się ofiarą czarnego "pijaru" ze strony kurczaków, przez
który przylgnęła do niej łatka mięsa trudnego w przygotowaniu.
Niestety, bardzo często zamawiając pierś z kaczki w restauracji,
dochodzę do wniosku, że niektórzy kucharze nie tylko uwierzyli w
ten "czarny pijar", ale sami chcą podkopać już marną
reputacje kaczki i partolą ją niemiłosiernie. Bo czy nie jest
tragedią otrzymanie na talerzu totalnie przesmażonej i twardej
kaczki, która była smażona na zbyt dużym ogniu i na dodatek z obu
stron tak samo długo, czyli zbyt krótko od strony skóry. Dostajemy
kawał szarego, suchego mięsa z niewytopionym niemalże surowym
tłuszczem. Nic dziwnego, że tak niewiele osób podejmuje się
przygotowania kaczych piersi w domu.
Chciałbym Wam pokazać
dzisiaj sposób na idealną pierś z kaczki. Delikatną, miękką i
pysznie, soczyście różową w środku oraz chrupiącą i złotą
na zewnątrz. Sposób przygotowania jest naprawde banalnie prosty i
nie zabiera dużo czasu. Myślę, że jeśli spróbujecie tak
przyrządzanej piersi, na stałe zagości ona na Waszym stole.
Chrupiąca kacza pierś z aromatycznym
kus kusem
- 4 kacze piersi
- sól gruboziarnista
- kus kus
- 1/2 czerwonej papryki
- 1/2 żółtej papryki
- 1 papryczka chilli
- 1/2 niewielkiej młodej cebuli
- 2 ząbki czosnku
- peczek mięty
- oliwa z oliwek
- ocet z białego wina
- sól i pieprz
Kus kus podaję na zimno,
więc trzeba przygotować go nieco wcześniej. Zalewamy około
szklanke kus kusu wrzącą wodą i odstawiamy go na kilka minut pod
przykryciem, aż wciągnie całą wodę. Wiele osób zalewa kus kus
bulionem, ja często też tak robię, ale w tym daniu dodajemy do
kaszy tyle świeżych i pełnych aromatu składników, że kus kus
powinien pozostać taką gąbką, która wchłonie wszystkie smaki.
Kiedy kus kus będzie gotowy, odstawiamy go na pół godziny do
lodówki, aby się schłodził. W tym czasie kroimy w drobną kostkę
papryki, cebulę, a czosnek i miętę drobno siekamy. Kiedy kasza jest
schłodzona dodajemy do niej warzywa, około 3-4 łyżki oliwy i 2
łyżki octu z białego wina. Całość dosmaczamy solą, pieprzem i
odkładamy do lodówki, aby smaki się przegryzły.
Przygotowujemy kaczą
pierś. Umyte i osuszone piersi, czyścimy z wszelkich błonek, a
następnie nacinamy delikatnie skórę w taki sposób, abyśmy
otrzymali kratkę. Bardzo ważne jest to, żeby naciąć skórę tak
głęboko jak to tylko możliwe, ale w żadnym wypadku nie można
naruszyć mięsa. Czyli nacinamy tylko skórę, mięso zostajet
nienaruszone. Jest to bardzo ważne, gdyż nacięcie skóry powoduje,
iż pyszny tłuszczyk wytopi się niemal całkowicie, powodując,
że skóra stanie się złota i super chrupiąca. Tłuszcz oczywiście
zachowamy. Pieczone ziemniaczki na kaczym tłuszczu są przepyszne!!!
Tak przygotowaną kaczą
pierś nacieramy solą od strony skóry i kładziemy na suchą,
rozgrzaną patelnię. Do przygotowania potrzebujemy patelni
teflonowej lub ceramiczej, czyli takiej, do której nic nam nie
będzie przywierać. Patelnie najpierw rozgrzewamy i zaraz po tym, jak
położymy na niej piersi redukujemy i smażymy pierś low&slow,
czyli długo w małej temperaturze. Jeśli bedziecie przygotowywać 4
piersi, radzę smażyć je na dwóch patelniach, aby nie kłaść na
patelnię wiecej niż dwie sztuki mięsa. Pierś smażymy około 20
min od strony skóry, w tym czesie nie obracamy mięsa, tylko
zbieramy wytapiający się tłuszcz, polewamy nim wierzch piersi i
odlewamy go do miseczki, tak aby patelnia pozostawała sucha, gdyż
kaczy tłuszcz bardzo łatwo przypalić. Po dwudziestu minutach
wolnego smażenia, lekko zwiększamy moc palnika i odwracamy pierś
na drugą stronę i smażymy przez maksymalnie 3 – 4 minuty. Tak
przygotowanią pierś ściągamy z patelnie i odstawiamy na 2 – 3
minuty. W tym czasie wykładamy kus kus na talerze, przygotowujemy
miks sałat z pomidorkami cherry, oliwą i kremem balsamicznym. Kiedy
pierś odpocznie, kroimy ją na plastry i układamy na talerzach. Nie
zapomnijcie, aby sokami, które wyciekną przy krojeniu kaczki polać
kus kus i mięso.
SMACZNEGO...
dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńKarmel-itka pozdrawia serdecznie ;]
Zgadzam się, że wokół kaczki krąży jakiś dziwny czarny PR. A szkoda, bo dobrze przyrządzona kaczka jest naprawdę pyszna. Twoja wygląda niezwykle apetycznie. :)
OdpowiedzUsuńdanie na program !! ale trudno sie mowi :)
OdpowiedzUsuńo tak, to zdecydowanie moje smaki :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń