Po
szalonym weekendzie, wizycie w DDTVN, premierze Ugotowanych i całym
zamieszaniem związanym z tym wszystkim, miałem ochotę na coś
bardzo prostego, niemal ascetycznego. Powrót do starej szkoły,
czyli bardzo prosty, ale pyszny sos ze świeżych, bardzo dojrzałych
pomidorów i klopsiki z mięsa wołowo – wieprzowego. Moim zdaniem
dania składające się z zaledwie kilku składników najwyższej
jakości, przygotowane bez kombinowania, ale z sercem i pasją zawsze
dadzą więcej radości biesiadnikom zasiadający u Waszych stołów.
Nie zrozumcie mnie źle, bo ja też lubię tworzyć niebanalne,
skomplikowane dzieła sztuki kulinarnej, lecz czasami każdy
potrzebuje „powrotu do przeszłości”, do podstawowych i prostych
dań, które ukształtowały nasze gusta i przyzwyczajenia
smakowe.
Okazja do zrobienia, tego pysznego sosu była idealna, ponieważ dostaliśmy od przyjaciół całą siatkę ogródkowych pomidorów różnych gatunków, tak dojrzałych, że pękały pod palcami i tak pachnących, że niemal odurzały swym aromatem.
Sos pomidorowy:
- 1 kg dojrzałych pomidorów (wybierzcie takie, których smak wam najbardziej odpowiada, jeśli nie macie pomidorów z ogródka, to najlepszym wyborem teraz będzie lima, która jest słodka i mięsista).
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 1 papryczka chilli
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- sól, pieprz i ewentualnie szczypta cukru do smaku, jeśli pomidory będą zbyt kaśne.
Pulpety:
- 250 g mięsa mielonego wołowo – wieprzowego (może być też każde inne, zależności jakie lubicie)
- 1 nieduża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 garść natki pietruszki
- 1 jajko
- 2 łyżki bułki tartej
- sól i grubo mielony (młotkowany) pieprz
Przygotowujemy
sos pomidorowy. Pomidory nacinamy delikatnie i parzymy we wrzątku
przez około 10 sekund, następnie zanurzamy je w zimnej, najlepiej
lodowatej. Skórka powinna odejść bez większych problemów. Obrane
pomidory kroimy i odstawiamy do miski. Cebulę, czosnek i chilli
drobno siekamy (do Was należy decyzja czy wypestkujecie chilli, ja
usuwam tylko część pestek). W głębokim garnku, na kilku łyżkach
oliwy rumienimy cebulę i dodajemy czosnek z papryczką, smażymy
jeszcze 2 – 3 minuty. Kiedy cebula z czosnkiem „śpiewa w garnku”
dodajemy pomidory i przyprawy, redukujemy ogień i pozwalamy sosowi
powoli gotować się na kuchence.
Przygotowujemy
klopsiki. Cebulę z czosnkiem przesmażamy lekko na dwóch łyżkach
oliwy i dodajemy do mięsa mielonego. Wbijamy jajko, doprawiamy
przyprawami i drobno posiekaną natką pietruszki, wsypujemy bułkę
tartą i mieszamy wszystko do uzyskania jednorodnej masy. Tak
przygotowane mięso odstawiamy na 15 – 20 minut, aby się
przegryzło. Z mięsa formujemy małe klopsiki i obsmażamy je na
patelni, a następnie dodajemy do gotującego się sosu pomidorowego.
Całość gotujemy około 60 – 90 minut w zależności, jak dużo
wody miały w sobie pomidory. Chcemy uzyskać gęsty sos pomidorowy
i odparować z niego większość wody.
Do
takiego sosu pasują wszystkie długie rodzaje makaronu. Całość
doprawiamy świeżo mielonym pieprzem.
SMACZNEGO...
Oj tak, zdecydowanie jestem fanką klopsików w sosach pomidorowych. Prosta i pyszna klasyka :)
OdpowiedzUsuńpychota :)ja często robie klopsiki bo mój syn uwielbia, ale łatwo je zepsuć złym mięsem , raz poszłam na taniochę i kupiłam pakowane w biedronce i naprawdę nie polecam! ogolnie chyba żadnego z tych tańszych:) a co do twojego przepisu : wczoraj robiłam i jest pysznie :))))) ale ja dodałam do sosu pod koniec dwie łyżki kaparów bo mój mąż jest zwolennikiem i również było super!
OdpowiedzUsuńTaka godzina a ja wpadam na bloga z jedzonkiem :)
OdpowiedzUsuńZamiast bułki tartej do klopsików polecam bułkę taka zwykłą kajzerkę namoczoną w mleku :D Tak po babcinemu :)
Tak właśnie spoglądam że to Ciebie widziałam w ugotowanych!!
oglądałam dzisiaj ugotowanych i uważam, że poradziłeś sobie najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę niestety nic powiedzieć w kwestii smaku ale Twoja pomysłowość w połączeniu z klasyką i prostotą - no kolego, gotowałeś jednym słowem z klasą! :)
Dziękuję bardzo, mam nadzieję że zostaniesz z moim blogiem na dłużej.
UsuńZrobiłam sam sosik, bez klopsików i również do makaronu dało radę! ;)
OdpowiedzUsuńJuż wiem co zrobię dziś na obiad :)
OdpowiedzUsuńWczoraj poznym wieczorem oglądałam Ugotowanych z Twoim udziałem - czekam na przepisy, bo uwielbiam tarty :)
Super przepis, na pewno wypróbuję. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń