Nie wiecie co zrobić dzisiaj na obiad? Proponuję coś, dzięki czemu zostaniecie bohaterem/ką rodziny. Jest to danie tak samo łatwe, jak i atrakcyjne i co najważniejsze pozwala nam zmienić nudną i oklepaną pierś z kurczaka w niesamowitą symfonię smaków i tekstur.
- 2 piersi z kurczaka
- opakowanie wędzonego boczku w plasterkach
- 1 por (tylko biała i jasnozielona część)
- ¼ żółtej lub czerwonej niedużej papryki
- 1 papryczka piri piri lub ½ wypestkowanej papryczki chilli
- 1 ząbek czosnku
- 2 + 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól i pieprz
Na początek przygotowujemy farsz. Porę kroimy wzdłuż i następnie na cienkie paski, paprykę kroimy w drobną kostkę, a czosnek rozgniatamy płaską częścią noża i siekamy drobno. Na rozgrzaną patelnie wlewamy 2 łyżki oliwy z oliwek i przesmażamy krótko por, po chwili dodajemy słodką paprykę i chilli i smażymy jeszcze 3-4 min. na niewielkim ogniu. Kiedy warzywa zmiękną i odparują większość zawartej w nich wody wyłączamy ogień pod patelnią,doprawiamy solą i pieprzem i dodajemy czosnek (|chodzi oto, żeby czosnek złapał tylko temperaturę i wypuścił aromat). Tak przygotowany farsz przekładamy do miseczki i przygotowujemy mięso.
Pojedynczą pierś czyścimy z błonek i innych niejadalnych części. Za pomocą ostrego noża robimy w piersi kieszonkę tak głęboką jak tylko się da, ale musimy uważać, aby nie przekłuć kurczaka na wylot. Kieszonki wypełniamy farszem z pora, nie bądźmy sknerami wepchajmy w kurczaka tak dużo farszu jak tylko się da, ale tylko do momentu, w którym wciąż będziemy mogli zamknąć kieszonki nakładając na siebie rozcięte części piersi. Kolejnym etapem jest zabawa w świstaka, czyli zawijanie naszej nafaszerowanej piersi w cieniutkie plasterki wędzonego boczku. 5-6 plasterków układamy obok siebie, w taki sposób, aby końce plasterków nachodziły na siebie. Pierś z kurczaka kładziemy dokładnie na środku plasterków i zawijamy je szczelnie wokół mięsa. Tak przygotowane piersi obsmażamy na oliwie po 2-3 minuty z każdej strony, po czym wkładamy je na ok. 20 minut do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika.
Te cudowne piersi :P podajemy z czymkolwiek chcemy na przykład z małymi kalafiorkami i grillowaną papryką
SMACZNEGO...
pyszny pomysł!
OdpowiedzUsuńPomysł pyszny, jak większość tutaj, ale od samego czytania cholesterol skacze :) Muszę spróbować w wersji bez boczku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
RW
Ale te plasterki boczku są cieniutkie, a cały tłuszcz i tak się wysmaża i wypieka, wiec myślę że cholesterol tak bardzo nie podskoczy :)
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuje:) jakoś z tym boczkiem trzeba się pogodzić, bo bez boczku to w ogóle nie będzie to:)
OdpowiedzUsuńAldona