Na kontynuację
karaibskiej przygody mam dla Was rumowy schab z Kingston. Mamy w nim
wszystko, co kojarzy się z Jamajką, czyli duuuuużo rumu i
wszystkie rasta barwy, a więc zieleń, czerwień i żółć. A po
degustacji samopoczucie poprawia się, jak po innych jamajskich
specyfikach...
- 4 kotlety ze schabu na około 1 centymetr grubości
marynata:
- 1/2 kubka ciemnego rumu
- 1 łyżka czarnego mielonego pieprzu
- 3 ząbki czosnku
- 1 papryczka chilli
- 1 łyżka świeżego rozmarynu
- 1 łyżka świeżego tymianku
Sos Rastamana
- 1 zielona papryka
- 1 czerwona papryka
- 1 żółta papryka
- 1 cebula
- 0,7 litra mocnego bulionu wołowego
- 1/2 szklanki rumu
- 1/2 szklanki śmietany 30%
- 1 liść laurowy
- 4 ziela angielskie
- dodatkowo przyda nam się jeden batat.
Składniki marynaty
mieszamy ze sobą i przekładamy razem z lekko rozbitymi kotletami do
worka strunowego. Odstawiamy na co najmniej 30 min. Na rozgrzanej
oliwie szklimy posiekaną w kostkę cebulę, następnie dodajemy
pokrojone również w kostkę papryki, liść laurowy i ziele
angielskie. Całość zalewamy bulionem i rumem. W czasie kiedy schab
się marynuje my spokojnie odparowujemy płyn. Zamarynowane kotlety
obsmażamy na patelni grillowej, a resztę marynaty dodajemy do sosu.
Kiedy schab jest prawie usmażony przekładamy go do sosu, do którego
wlewamy śmietanę i pozwalamy całości się pogotować, aby mięso
doszło w sosie. Batat kroimy na plastry. Obgotowujemy je przez 5
minut we wrzątku, osuszamy i obsmażamy na tej samej patelni, na
której grillowaliśmy mięso.
Na grillowanym batacie
układamy schab i obficie polewamy sosem. Zajadamy się przy
dźwiękach Reggae, a po kolacji odpływamy w marzeniach na
karaibskie wyspy.
SMACZNEGO...
SMACZNEGO...
Ujmę to tak,nie pozbędziesz się nas zbyt szybko.
OdpowiedzUsuńWarto zatrzymać się na moment na Twoim blogu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń