Dzisiaj cała Polska smaży naleśniki, więc słoniu też je smaży. Jeśli chodzi o naleśniki na słodko to muszę przyznać, że lubię tradycyjne połączenie, takie jak banany z nutellą, crepe suzette czy taki najbardziej "babciny", "domowy" sposób, czyli naleśniki z twarogiem. Lepsza połowa uwielbia je z malinami na ciepło, ja dodałem do nich trochę orzeźwienia posypując naleśniki grecką bazylią.
ciasto:
ciasto:
- 200 g mąki pszennej (można dodać pół na pół z mąką razową)
- 200 ml mleka (do konsystencji gęstej śmietany)
- łyżka roztopionego masła
- 1 jajko
- 2 łyżki stołowe cukru pudru
farsz:
- 200 g twarogu śmietankowego
- 2 łyżki śmietany 18%
- 2 łyżki cukru pudru
maliny
- kubek malin
- 3-4 łyżki brązowego cukru
- kieliszek rumu
- bazylia grecka (ma male listki) lub zwykła pokrojona w cienkie paski
Składniki na ciasto mieszamy ze sobą i odstawiamy na 30 minut, a następnie smażymy cienkie naleśniki. Twaróg mieszamy z cukrem i śmietaną. Maliny gotujemy z cukrem i rumem przez około dziesięć minut, albo do momenty kiedy maliny się rozpadną. Naleśniki smarujemy twarogiem i składamy w trójkąty, dozwolone jest też zwijanie w rulonik. Naleśniki polewamy ciepłym sosem i posypujemy listkami bazylii.
SMACZNEGO...
Dodatek bazylii intryguje! :-)
OdpowiedzUsuńwidzę, że i Ty nie odmówiłeś sobie przyjemności smażenia dziś naleśników. pyszne, a ta bazylia mega ciekawi!
OdpowiedzUsuńpychota, takie pyszne naleśniki to ja rozumiem *-*
OdpowiedzUsuńMaliny to jest to:D
OdpowiedzUsuńL.
Bazylia? Najjs ;)
OdpowiedzUsuńSzarpałabym jak Reksio szynkę ;) Om nom nom!
OdpowiedzUsuń